Odpowiednie przygotowanie powierzchni
lakieru pod wosk czy powłokę jest kluczowym etapem zabezpieczenia
lakieru, często ważniejszym nawet niż sama aplikacja. Na
nieodpowiednio przygotowanej powierzchni wosk lub powłoka nie poleżą
tak długo jak powinny, możemy także nie osiągnąć takiej
śliskości lakieru jak oczekujemy.
O odpowiednim przygotowaniu lakieru,
zarówno przed powłoką jak i przed woskiem pisałam już wcześniej.
Znajdziecie to w tych artykułach. Proces jest w obu przypadkach
bardzo zbliżony, jednak przed powłoką przeprowadzamy zawsze
korektę lakieru, aby usunąć jak najwięcej rys, które mogłoby
się uwidocznić po aplikacji powłoki. Przed woskiem nie ma takiej
konieczności, ale powinniśmy użyć cleanera do lakieru.
Co nam daje cleaner do lakieru?
Cleaner przypomina trochę pastę
polerską, może mieć właściwości ścierne, ale nie musi, może
działać tylko chemicznie. Ma on za zadanie przede wszystkim
gruntownie oczyścić lakier, ściągając z niego niewidoczne dla
oka zanieczyszczenia. Cleaner może mieć również dodatki
wypełniające, mające za zadanie podbić look. Jednak dziś skupimy
się na produkcie, który ma za zadanie przede wszystkim oczyścić
lakier.
Fireball Paintwork Cleaner to nietypowy
produkt na naszym rynku. Jest to cleaner dedykowany do oczyszczenia
lakieru przed powłoką ceramiczną i ma za zadanie przedłużyć jej
trwałość. Jego zadaniem jest dokładne oczyszczenie porów lakieru
ze wszelkich zanieczyszczeń takich jak pozostałości wosków, past
polerskich, kleju po folii - zabrudzeń niewidocznych gołym okiem.
Według producenta zawiera tak zwany
nano puder, którego cząsteczki oczyszczają pory lakieru nie
posiadając właściwości ściernych. Dzięki temu możemy mieć
pewność, że lakier na pewno został należycie przygotowany.
Sposób jego użycia jest dosyć
nietypowy, ponieważ używamy go na mokrą powierzchnię i
wypracowujemy ręcznie. Większość cleanerów jest przeznaczona
zarówno do ręcznego jak i maszynowego stosowania i jest używana na
suchy lakier. Jak dokładnie przebiega jego aplikacja? Proces ten
będzie wyglądał różnie w zależności od tego przy będziemy
stosować go przed powłoką czy przed woskiem.
Przygotowanie lakieru przed woskiem
Musimy umyć samochód i oczyścić go
dokładnie ze wszystkich osadów (czyli przeprowadzamy
dekontaminację, o której przeczytacie tutaj). Następnie na mokrej
powierzchni wypracowujemy produkt aplikatorem kolistymi ruchami.
Używamy miękkiego aplikatora z gąbki lub mikrofibry, takiego jak
używamy do aplikacji wosku. Ja nie wypracowywałam go jakoś
szczególnie długo, parę ruchów w jednym miejscu i przechodziłam
dalej.
Następnie, jak już zrobimy cały
samochód, musimy go ponownie umyć szamponem, aby usunąć resztki
produktu z lakieru. Spłukujemy i możemy wycierać.
Produkt momentalnie zabija
hydrofobowość na lakierze. Wystarczy poświęcić dosłownie minutę
czy dwie na element i po ponownym spłukaniu mamy jednolitą taflę
wody na lakierze. Coś czuję, że bardzo często przyda mi się on
przy testach produktów do lakieru, bo często po przepolerowaniu
finishem i odłuszczeniu powierzchni woda dalej bardzo dobrze spływa
z lakieru. Tutaj wystarczy dosłownie parę ruchów i mamy jałową
powierzchnię.
Po szybkim przejechaniu aplikatorem
powierzchnia lakieru robi się o wiele bardziej gładka, a jak trochę
dłużej popracujemy z produktem to czuć po ręką jak jałowa się
staje. Produkt z oczyszczaniem radzi sobie naprawdę rewelacyjnie.
Produkt w tej postaci jest naprawdę
bardzo wygodny w użyciu. Bardzo mi się podoba, że możemy w 100%
przygotować lakieru już podczas mycia. Musimy co prawda umyć
samochód drugi raz po aplikacji, jednak tradycyjny cleaner również
musimy zetrzeć z lakieru, a często także odtłuścić
powierzchnię. A nie wszystkie cleanery się dobrze i bezproblemowo
docierają, przy niektórych trzeba się trochę napracować.
A w tym przypadku wycieramy lakier,
czekamy aż doschnie i możemy od razu aplikować wosk. Oczywiście
jeśli chcemy możemy również odtłuścić lakier dodatkowo
lakieru. Jednak ja uważam, że nie jest to aż tak niezbędny etap.
Możemy zastosować dobry szampon odtłuszczający do ostatniego
mycia i dodatkowe odtłuszczenie sobie odpuścić. Nie jestem za tym,
aby nie wiadomo jak chuchać i dmuchać na lakier przed aplikacją
wosku. To tylko wosk, za parę miesięcy i tak go już na lakierze
nie będzie. Myślę, że odpowiednia dekontaminacja, cleaner i
szampon odtłuszczający robią już odpowiednią robotę, żeby
przygotować lakier.
Przygotowanie lakieru przed powłoką
Jeśli chcemy zastosować Paintwork
Cleanera przed aplikacją powłoki proces ten przebiegać będzie
trochę inaczej.
Myjemy i przygotowujemy samochód do
korekty tak jak zawsze, czyli dokładne mycie, zakamarki,
dekontaminacja itp. Robimy korektę lakieru. Myjemy samochód, aby
pozbyć się pozostałości pyłu i pasty. I w tym momencie stosujemy
Paintwork Cleaner, aby pozbyć się z porów lakieru pozostałości
po pastach polerskich. Myjemy samochód szamponem jeszcze raz,
osuszamy, odtłuszczamy i aplikujemy powłokę.
Proces nam się trochę wydłuża o
dodatkowy etap. Jednak jeśli faktycznie ma po poprawić żywotność
powłoki to czemu nie. Jest to zabezpieczenie lakieru na długi
okres, więc jeśli dokładając pół godziny roboty, możemy
sprawić, że poleży parę miesięcy dłużej to myślę, że warto
ten czas poświęcić.
Nie mam aktualnie w planach aplikacji
żadnej powłoki, ale jeśli się trafi, na pewno sprawdzę czy
produkt faktycznie poprawia trwałość powłoki, bo bardzo mnie to
ciekawi. Jednak zdecydowanie jest to bardziej długodystansowy test,
dlatego na efekty będziecie musieli trochę poczekać.