Już na początku września moje cabrio wylądowało w garażu. Niestety trochę przymusowo. Przyjechałam pewnego razu jak gdyby nigdy nic na garaż z myślą, żeby je trochę podnieść, bo już nie mogłam wjechać na żaden parking w mieście. Jednak widocznie beemce nie spodobał się ten pomysł i zbuntowała się. Pokarała mnie za głupie pomysły pokazując nam, po ściągnięciu koła, pękniętą sprężynę. Pamiętajcie, nie przyjeżdżajcie na garaż z zamiarem podniesienia auta, bo już możecie z niego nie wyjechać ;)
Jeżdżę teraz trochę zaniedbanym, jeśli chodzi o wygląd, Golfem II. Ale może jeszcze zrobię z niego samochód. Jak na razie nie dotarło do mnie, że nie wyjadę nigdzie cabrio przez najbliższe parę miesięcy. Przykro mi jak widzę jak stoi i kurzy się na garażu.
Będzie jednak czas, aby doprowadzić ją trochę do porządku. Muszę przede wszystkim porządnie wysuszyć środek. Przez całe lato nic nie zrobiłam z przeciekającym dachem i trochę tam nakapało do środka. Czeka mnie wyciąganie foteli i dywanu, a przy okazji dowiem się jak wygląda podłoga od środka i będzie można tam zainterweniować jeśli będzie taka potrzeba. Do wymiany mam tunel, w którym są wycięte dziury oraz boczki, które już prawie uzyskały całkowitą autonomię i odłączyły się od drzwi. Muszę też zrobić całe audio, bo głośniki są w takim stanie, że wstyd głośniej muzykę puścić. Myślę również o pomalowaniu foteli, bo raczej nie wyrobię się z obszyciem całego środka na najbliższy sezon. I tak muszę najpierw upolować gdzieś vadery, a to czasochłonna i kosztowna sprawa.
Jest też trochę mechanicznych rzeczy do zrobienia. Jak chociażby ta sprężyna, łącznik wału, łożysko i na pewno coś jeszcze się znajdzie. Ale przede wszystkim muszę zrobić remont dachu. Powymieniać linki, sprężynki i inne rzeczy, które będą konieczne, a także dojść do ładu z elektryką. Już mam dość manualnego rozkładania i składania dachu, bo jest on dość ciężki i w pojedynkę to dość uciążliwe.
Z blacharsko-lakierniczych spraw mam na szczęście tylko podłogę do konserwacji i dwa zderzaki do pomalowania. Są plany, aby zmieniać kolor, ale to raczej odległy temat.
Oprócz tego mam ładnych kilka miesięcy na znalezienie zajebistych felg. Mam już wizję na szprychowe, siedemnastocalowe koło, bez rantu w ładnym kontrastowym kolorze. Do tego opona z profilem 35 i myślę, że będzie dobrze. Tylko nie mam jeszcze pomysłu na kolor felgi, gdybyście mieli jakieś sugestie to chętnie poczytam ;)
Swap silnika jednak na pewno nie zmieści mi się w budżecie, więc muszę odłożyć go na bliżej nie określoną przyszłość. A nad air-ridem ciągle się waham, bo dobrze mi się jeździ na gwincie. Ale jest w planach wyprawa na Chorwację w przyszłym roku, a tam drogi są różne, więc przydałoby się wyższe zawieszenie. I z drugiej strony trzeba porobić jakieś dobre zdjęcia z wybrzeża, a do tego auto już musi być na glebie ;)
Pomysłów jest sporo, na pewno jeszcze parę dodatkowych pomysłów wpadnie po drodze, na razie moja lista rzeczy do zrobienia przy cabrio ma 25 podpunktów ;)
A Wy co macie w planach do zrobienia przy swoich samochodach? Budujecie jakieś projekty w garażu przez zimę? Pochwalcie się :)
Siemka.
OdpowiedzUsuńMój projekt to E36 Cabrio RHD co znaczy ze ma kierownice z prawej strony . Jest to prawdopodobnie pierwsze takie E36 zarejestrowane w Polsce.
W samochodzie mam już chyba 5ty zestaw felg ;)
Własnoręcznie zamontowałem airride.
W sierpniu W końcu udało Mi się pomalować blotnik i przedni pas .
Ogólnie to kocham ten samochód i każdy następny projekt w Moim wydaniu to będzie E36. Nawet jakby ktoś postawił mi na placu M4 w chromie;p to bym ja sprzedal i kupił kilka E36 ;p
Zime rownoez spedza w garażu i zawsze czekam na te dni kiedy znów będę mógł otworzyć dach i czuć radość z jazdy jaką daje BMW E36 Cabrio. pozdrawiam Dariusz Esz
Twoje e36 super się prezentuje ;) Tak swoją drogą, jak długo masz już ten samochód?
Usuń