Po dwóch wpisach wprowadzających w
temat woskowania lakieru wreszcie możemy przejść do najważniejszej
i najbardziej wyczekiwanej części, czyli aplikacji wosku. Jednak nie tak
szybko, bo najpierw jeszcze musimy oczyścić lakier cleanerem. Ale
jesteśmy już zdecydowanie bliżej niż dalej końca, więc
zapraszam do lektury.
Jeśli chcecie wiedzieć jak poprawnie,
detailingowo przygotować samochód przed nałożeniem wosku
zapraszam Was do dwóch poprzednich wpisów:
Jeśli już je czytaliście, zapraszam
Was do ostatniej części poradnika o woskowaniu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNgsOUO1L-Zo_ThPqQnqZEk21UOhlNC1A0jOAY5N3EZ3e3YFfM0m8gXERNPkiAXd9QkNsf0uM-sJTurrKmTXk3caIJ_5-IMxHLQxnIqW-FMvZnYCgjSJ1QqxEYIE8JbRe4aZPpYzbPFeMJ/s640/DSC05177.jpg)
Na tym etapie będziemy potrzebować
cleanera do lakieru lub pasty finiszowej oraz wosku. Jeśli chodzi o
akcesoria przydadzą nam się dwa aplikatory i puszysta mikrofibra.
Aby zwieńczyć efekt prac zaopatrzmy się także dressing do opon i
plastików zewnętrznych.
Cleaner, czyli ostateczne
przygotowanie lakieru
Kiedy mamy już samochód dokładnie
wymyty i osuszony czeka nas ostatni etap oczyszczania lakieru za
pomocą cleanera. Usunie on nam pozostałości wosków i zabrudzeń
na lakierze. Do wielu wosków naturalnych znajdziemy dedykowany
cleaner, który dodatkowo może poprawić efekt wizualny. Jeśli
stosujemy dedykowany cleaner pod wosk naturalny nie wymaga on
odtłuszczania powierzchni. Jeśli jednak chcielibyśmy położyć
wosk syntetyczny i zależy nam, żeby jak najdłużej poleżał,
wtedy dobrze jest wymyć cleaner za pomocą IPY albo innego
odtłuszczacza, żeby wyjałowić powierzchnię. Zamiast cleanera
możemy zastosować również pastę finiszową i następnie wymyć
ją.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYKTZlo_gUhmQERgc6aNDOAbRTbnmrFb2j8lOUBYl4p0sdN5qA9_E_kLA8tPifbq5t86cBf5997xbX4uEq_Yc7_8PLYg60euusj3REL6Y_CwlWK_DqFkLEA3w0j6hMe-irgv36ew9_iWdx/s640/DSC05159.jpg)
Cleaner możemy wypracowywać zarówno
ręcznie jak i maszynowo. Jeśli zdecydujemy się na pierwszą opcję,
zajmie nam to trochę więcej czasu. Potrzebujemy do tego aplikatora
i element po elemencie wypracowujemy produkt kolistymi ruchami. Jeśli
będziemy używać do tego maszyny polerskiej, wybierzmy miękką
gąbkę i pracujemy na wolnych obrotach. Najlepsza będzie do tego
maszyna typu dual action.
Jeśli chcemy położyć wosk
syntetyczny, odtłuszczamy powierzchnię lakieru IPĄ. Jeśli wosk
naturalny, nie jest to takie konieczne, możemy tylko dobrzeć
resztki cleanera mikrofibrą.
Woskowanie, czyli zwieńczenie pracy
Teraz przystępujemy do najprzyjemniejszej części, czyli woskowania. Nakładamy cienką warstwę, kolistymi ruchami. Nie powinniśmy zużyć więcej niż kilka gram wosku na samochód. Najlepiej robić sobie 2-4 elementy naraz. Choć w przypadku niektórych wosków spokojnie można zrobić nawet i całe auto, ale jeśli nie znacie dobrze wosku i swoich umiejętności to nie polecam, bo można się potem nieźle namęczyć z docieraniem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfguDYIwq1VbOGJFh42psfNZbfbuXIvZV9fbkWGRZVFVNTUydH3hKr_aJF7a-6eI286as7wJ1UvLU_QRI0JDUVGHEBUZCoSjyJLJ7DpEGWRE4QlqWXL7X7_XKRK_hAcp4T2I0UHn_kAeIR/s640/DSC05180.jpg)
Teraz przystępujemy do najprzyjemniejszej części, czyli woskowania. Nakładamy cienką warstwę, kolistymi ruchami. Nie powinniśmy zużyć więcej niż kilka gram wosku na samochód. Najlepiej robić sobie 2-4 elementy naraz. Choć w przypadku niektórych wosków spokojnie można zrobić nawet i całe auto, ale jeśli nie znacie dobrze wosku i swoich umiejętności to nie polecam, bo można się potem nieźle namęczyć z docieraniem.
Jak sprawdzić czy wosk nadaje się już
do dotarcia? Można oczywiście patrzeć na czas zalecany przez
producenta. Jednak jest on orientacyjną wartością i zależy od
warunków otoczenia, między innymi temperatury i wilgotności. A
najłatwiej możemy sprawdzić czy wosk wyschnął przesuwając
palcem po elemencie. Jeśli zbieramy w ten sposób wosk i ukazuje nam
się czysty lakier to znaczy, że można docierać. Jeśli tylko
rozmazaliśmy go, należy jeszcze chwilę zaczekać.
Po dotarciu sprawdźcie dokładnie
samochód dookoła, czy nie została gdzieś jakaś smuga z wosku.
Teraz można nałożyć dressing na plastiki i opony, uważając przy
tym, aby nie ubrudzić lakieru. I możemy cieszyć się pięknym
wyglądem naszego samochodu.
Kto z Was już nawoskował samochód
albo przymierza się do tego? :)
0 komentarze: